*perspektywa Anny Drzyzgi*
Do moich nozdrzy wdarł się przyjemny zapach malinowej herbaty. Po chwili moje kubki smakowe doznały owocowej ekstazy. Jedna z najmilszych rzeczy, jakie mnie dziś spotkały. Po pierwszym dniu ciężkiego treningu tylko marzyłam o takiej chwili. Nikołaj opadł na kanapę parę centymetrów ode mego cielska i objął mnie ramieniem, uśmiechając się promiennie i obdarzając mnie jednym ze swych najpiękniejszych spojrzeń.
- Było ciężko? - spytał, gdy do pokoju weszli Fabian i Piotrek.
- Bardzo - upiłam łyk płynu. - Dawno nie wykonywałam takich typowych siatkarskich ćwiczeń, a moja intuicja podpowiada mi, że jutrzejszy proces wstawania będzie jednym z najtrudniejszych w moim życiu.
- Śpię dziś u was! - poinformował Pit.
- Dlaczegoż to niby? - zdziwiłam się.
- Będę twoim budzikiem - zaprezentował swą śnieżnobiałą klawiaturę.
- O nie! Nie preferuję pobudki w stylu na "dzień dobry" czujemy na sobie sto kilo masy. To nie przejdzie. Nie ma szans.
- Trzy razy "nie" - zaśmiał się Penchev.
- Wypierdalaj - zawtórował mu mój brat - z tym pomysłem.
- Jeszcze będziecie się prosić.
- Jak dla mnie możesz tu nocować, ale nie ty urządzasz mi pobudkę i śpisz z Fabianem.
- Mordko! - zapiszczał Piter, rzucając się na rozgrywającego i całując go w policzek.
- Zjeżdżaj, ślinotoku! - zaprotestował Drzyzga.
Zerknęłam na Bułgara. On też ledwo powstrzymywał się od wybuchu śmiechu. W końcu oboje nie wytrzymaliśmy.
- Wczoraj wieczorem ci to nie przeszkadzało - zażartował środkowy bloku.
- Gdyby nie mój zawód powiedziałbym, że byłem nawalony, ale z racji tego, czym zarabiam na życie, wytłumaczę się zmęczeniem i postawię na wyczerpanie organizmu i niekontrolowaną obojętność - odparł lekko dyplomatycznie.
- A czym wytłumaczysz swój pociąg do osób tej samej płci?
Całe życie czekałam, żeby zadać to pytanie. Dobra, może nie całe, ale odkąd ukończyłam podstawówkę.
- Idiotka.
- Debil.
- Kocham cię.
- Wypchaj się.
- Ach, ta rodzinna miłość - westchnął "Spec od atakowania nad blokiem" i przyciągnął Fabiana do swego boku.
- Zabójcza - stwierdziłam. - Dosłownie.
*perspektywa Piotra Nowakowskiego*
Wyszedłem z łazienki, a razem ze mną obłoki pary. Po moim nagim torsie spływały jeszcze pojedyncze krople wody i zatrzymywały się na granatowej gumce bokserek. Osuszając włosy ręcznikiem, wszedłem do pokoju dziennego. Na kanapie siedziała Anka, Fabian urzędował w kuchni, a Niki zwinął się przed paroma minutami.
- Wreszcie - ucieszyła się brunetka, kierując swój wzrok ku górze i wstając z "wypoczynku". - Resoviackie gatki? - zachichotała, wskazując na moją pasiastą bieliznę.
- Oczywiście! Fajne, nie?
- Stylowe, brat, stylowe - minęła mnie w drodze do przedpokoju.
*perspektywa Matta Andersona*
Jednak znalezienie jej nie było takie trudne. Czy ona mnie poznała? Przywitała się ze mną, jak gdyby nigdy nic, a przecież... Dla niej to mogło być nic, ale ze mnie idiota.
- Dzisiaj mamy aparat - z zamyślenia wyrwał mnie rozśmieszony głos niewysokiej blondynki.
Skojarzyłem ją po krótkiej chwili. To ona i jej koleżanka były parę dni temu w supermarkecie w tym samym czasie, co ja.
- Doprawdy? - powiedziałem z udawanym zdziwieniem.
- Tak, Matt. To co? Możemy zdjęcie?
- Nie ma sprawy.
Uśmiechnąłem się i ustawiłem koło nich, a jakiś przechodzień zrobił nam fotkę. Dziewczyny podziękowały uprzejmie i spytały, czy mogłyby się do mnie przytulić. Rozbawiły mnie swoją nieśmiałością, więc zgodziłem się bez wahania. Pożegnały się z uśmiechami na twarzach, z resztą w tym przypadku nie byłem im dłużny.
Dokończyłem robienie zakupów, a przed wejściem do sklepu natknąłem się na Nikiego. Porozmawialiśmy chwilę i każdy z nas poszedł w swoją stronę.
*perspektywa Anny Drzyzgi*
Przykryłam się ciepłą kołderką i, głęboko wzdychając, rozmyślałam nad ostatnim spotkaniem na Podpromiu.
- Nad czym myślisz? - w ciemności rozbrzmiał głos Piotrka.
- Chodź tu - wskazałam miejsce koło siebie.
Wykonał polecenie i wpełzł pod pierzynkę.
- To o czymś myślałaś, siostra?
- Nad tym, czy już śpicie - skłamałam.
- Możesz nie ściemniać? Widzę, że coś cię gryzie.
- Nie mogę ci powiedzieć.
- Dlaczego?
- Bo nie wiem, co mam ci powiedzieć. Wypłakać się? Wykrzyczeć? Pit, to nie jest dobry pomysł. Ja... Ja sama nie wiem, co mam myśleć, a miałabym ci to wszystko wyznać?
- Spokojnie. Już nic nie mów, tylko się przytul.
Objął mnie. Wystarczała mi sama jego obecność. Był dla mnie, jak brat i od wielu lat mnie wspierał.
- Fajnie, że jesteś.
- Fajnie, że się za mną wstawiłaś, bo Fabian nie pozwoliłby mi zostać na noc.
- A propo... Nie miałeś spać z nim?
- Wiesz, jak on chrapie?!
- Wyobraź sobie, że dość długo z nim mieszkałam. Zaraz! Znowu z nim mieszkam. Słysz ten żal w mym głosie?
- Och, tak. Słychać na kilometr. A co byś powiedziała o...
- O czym?
- O kim. O Nikim. Jak tak na was popatrzeć dłuższą chwilę, to można by pomyśleć, że ze sobą kręcicie. Tak trochę przynajmniej.
- Ciekawa opinia, przyznaję, bardzo ciekawa.
- Też mi się podoba - poczułam, że się uśmiecha.
- Szczerzysz się, prawda?
- Bo trafiłem w twój czuły punkt.
- Doprawdy?
Gdyby wiedział, o czym myślałam przed jego przyjściem miałby całkiem inne zdanie. Jednakże, jeśli chodzi o Nikołaja, to uważam, że to miły, zabawny i szczery chłopak, który zasługuje na sympatię wszystkich w swoim otoczeniu. Moją już zdobył.
- Przecież widzę, że masz słabość do Pencheva. W sumie, tak na dłuższą metę... Kibicowałbym wam. Fajna byłaby z was...
- Zamilcz, Pit. Póki co, nie zanosi się na to, bym miała pakować się w jakikolwiek związek. Czy miałaby to być przelotna znajomość na góra jeden, dwa miesiące czy coś z dłuższym okresem przydatności. Po moim ostatnim poważniejszym związku nie jestem gotowa na kolejny. Owszem, gdybym do takowego dojrzała to czemu nie z Nikim? Może poczułabym do niego coś głębszego? Aczkolwiek, póki co, mam to wszystko gdzieś i wystarczają mi osoby, którym mogę wypłakać się ot tak, po prostu. Bez niczego w zamian, bez jakichkolwiek psychicznych kajdanek.
- Rozumiem. Czyli na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć Nikiemu, że nie ma szans?
- Rozmawiałeś z nim o tym, głupku?
- Spytał się, czy ma u ciebie szanse.
- Ma, jasne, że ma, ale nie w tym momencie.
- Powinna ucieszyć go ta odpowiedź. Przynajmniej po części.
- Jestem cholernie zmęczona. Chodźmy spać. Jak chcesz to możesz zostać, ale jeśli zaczniesz chrapać to cię wywalę. Uprzedzam.
- Dobranoc - przytulił mnie trochę mocniej.
- Dobranoc, brat.
- Kolorowych snów, siostrzyczko.
- Wzajemnie - westchnęłam.
*perspektywa Nikołaja Penczewa*
Leżałem na łóżku w sypialni pokrytej mrokiem z rękoma założonymi za głowę i wpatrywałem się w sufit. Zastanawiałem się, czy dobrze zrobiłem, prosząc Pita o przysługę. Nie chodziło o to, że potem będę mu ją winny, lecz o to, czy to nie było nie fair w stosunku do Ani. Polubiłem ją i bardzo odpowiada mi jej towarzystwo, ale raczej nie można było tego nazwać miłością.
Siostra Fabiana była wobec mnie miła, bezpośrednia, uprzejma i miała bardzo dobre poczucie humoru. Często prezentowała swój śliczny uśmiech, szybko nawiązaliśmy dobry kontakt, była dla mnie, jak bratnia dusza. Uwielbiałem jej głos i spojrzenie pełne radości i szczerości. Z jej oczu można było wszystko wyczytać, pod tym względem stanowiły zwierciadło jej duszy. Jej najmniejszy, najkrótszy dotyk sprawiał mi przyjemność. Podobało mi się, że nie protestowała, gdy obejmowałem ją ramieniem, wręcz przeciwnie, najczęściej jeszcze bardziej się wtulała. Schlebiało mi to. Tak bardzo sprawiała, że choć przez chwilę miałem wrażenie, że do pełni szczęścia nic mi nie brakuje.
Wypuściłem przez usta głośno powietrze i, pocierając lekko czoło, sprawdziłem godzinę na wyświetlaczu telefonu. Było już grubo po północy, a ja rano powinienem wstać... Chyba podzielę los Ani.
Wreszcie spisałam ten rozdział. Szczerze? Robiłam to chyba ze trzy godziny, bo jednocześnie oglądałam ZIO i mecz Resovii z Akademikami z Olsztyna. Wreszcie popatrzyłam sobie na Nikiego.
Gratulacje dla Zbigniewa Bródki! Strażak, który zgasił wszystkich i jest jedynym panczenistą wyprzedzający Holendra. Duma, duma i jeszcze raz duma.
W dodatku mamy Kamila pierwszego po pierwszej serii! Czyżby szykował się kolejny medal? Trzymam kciuki za cały zespół (niestety 3-osobowy).
Proszę o komentowanie. To na prawdę pomaga i mobilizuje. #TeamMatt i #TeamNikołaj mogą się uaktywniać *śmiech*.
Pozdrawiam i ściskam, Zuza.
Wow, niezłe. Sorry, "niezłe" to za mało powiedziane. To jest mega, super, totalnie, świetne, super i po prostu brak słów. SZACUN Zuza, SZACUN ! Czytanie tego to jakby jakiś anioł zstąpił z niebios i mi to czytał. LOOOL co ja pisze wgl, sorry, za dobry humor, za dobry ;D No to powtórze jeszcze raz: Super świetne mega totalnie odjazdowe itd itp ;D Czekam na dalsze rozdziały ;D
OdpowiedzUsuńUps, zapomniałam się podpisać. AGAIN ! no więc ten oto wyżej komentarz jest mój, tj. Iza ;D /BelleIsabelle98 ;D Prawa autorskie, nie kopiować, nie rozpowszechniać ;D I jeszcze raz w sprawie rozdziału: MEEEEGAAA <3
OdpowiedzUsuńDzięki :D Co do anioła... Bez przesady, haha.
UsuńKochany Niki w tym rozdziale, kibicuje im!:) a Pit jako przyjaciel-brat bardzo mi odpowiada, czekam na dalsze rozdziały:)
OdpowiedzUsuńNiki to ogólnie kochany człowiek :D Pomijając fakt, że zanim zaczął u nas grać to nie bardzo lubił Polskę, ale luz... Ja za Bułgarią nadal nie przepadam :P
UsuńNie mam talentu do pisania, nawet komentarzy, a dziś to już w ogóle :D
OdpowiedzUsuńBędzie więc krótko. Rozdział świetny, Niki mega sympatyczny , Pit kochany i w ogóle cud, miód, malina ;)
Pozdrawiam, @lullaby720 :)
Niki zawsze jest "mega sympatyczny" :) W ogóle, fajny człowiek :D
UsuńOj tak, po tym materiale w AssecoResoviaTV jeszcze bardziej go lubię (jeżeli to w ogóle możliwe)! :)
UsuńJa już pisałam, że jestem w #TeamNikolay i to chyba się nie zmieni :D
Chyba z dziesięć razy to oglądałam, bo on jest tam taki sympatyczny! :D Jeszcze jak próbuje mówić po polsku to w ogóle cud, miód, malina! :)
UsuńOhoho...po ostatnim rozdziale nie byłam pewna kogo wybrać, teraz powolutku uaktywnia się we mnie #TeamNikołaj, ale powooooli :D
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa co będzie dalej, świetny rozdział:)
Pozdrawiam:))
Nie powiem, co się we mnie powoli uaktywnia, bo wyjdę na jakąś poronioną hotkę... A propo hotek... Pliński ma do nich świetne podejście! :P
UsuńNie przesadzajmy, mamy prawo od czasu do czasu zerknąć na zewnętrzne walory siatkarzy, w ogóle płci przeciwnej :D
Usuńnie znaczy to, że ich napadniemy przy najbliższej okazji :)
E tam, pomarzyć zawsze można :D
swoją drogą, chyba coś przegapiłam jeśli chodzi o podejście Pliny do hotek...albo po prostu zapomniałam. Oświeć mnie:D
Zgadzam się z poprzedniczką, przecież istnieją też hotki w wydaniu męskim :D
UsuńTak a propo...co się w tobie uaktywnia? Wygadaj się, zapewne nie będziesz sama xD
Pliński kręci głową na ich widok i się brecha ;)
UsuńCo do uaktywniania się we mnie hotki... Rzadko ma to miejsce, aczkolwiek przychodzi w najmniej oczekiwanych momentach :D
DANIEL RZĄDZI! :D
Niestety nie miałam okazji widzieć tego na żywo :)
UsuńW najmniej oczekiwanych momentach...coś o tym wiem :DD
Dzisiaj na przykład na matmie uaktywniła się we mnie hotka, bo zachwycałam się swoim snem z Boćkiem, a kolesia bardzo lubię i cenię.
UsuńJa razem z Pliną wybrechałam hotki po meczu Skry z Treflem Gdańsk w Ergo Arenie w ubiegłym sezonie ;)
Po piątym rozdziale już wiem, którą drużynę wybrać i z całego serca kibicuje Nikiemu :D #TeamNikolay do boju! :D
OdpowiedzUsuńchociaż czuję, że to będzie świetna przyjaźń ale to Matt zdobędzie serce naszej głównej bohaterki:)
Fajnie, że ktoś już się w zupełności określił ;)
UsuńRównież podpisuje się pod #TeamNikolay, przynajmniej na razie :)
OdpowiedzUsuńświetny rozdział, naprawdę!
Dziękuję, mam nadzieję, że następny będzie jeszcze lepszy :)
UsuńMatt na pewno nie powiedział ostatniego słowa...ale narazie dołączam do #TeamNikolay :D
OdpowiedzUsuńFajnie się to wszystko czyta, sama przyjemność. Trzymaj tak dalej :D
pozdrawiam:*
Anderson chyba do końca nie powie ostatniego słowa ;)
UsuńCiekawie, ciekawie...
UsuńZdecydowanie jestem #TeamMatt i zdecydowanie mi go tutaj brakuje, dopiero teraz to zrozumiałam, do tej pory byłam podzielona, ale... Brakuje mi Andersona. Rozdział świetny, Pit jako przyjaciel-braciszek? aww! Czekam na kolejny;)
OdpowiedzUsuńMatta będzie tutaj dużo jeszcze nie raz :)
UsuńJestem #TeamMatt sercem i duszą! Więcej go poprosimy :) Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńMatta jeszcze będzie duuużo.
Usuń