piątek, 7 marca 2014

Osiem

*perspektywa Fabiana Drzyzgi*

   Postawiłem przed Piotrkiem kubek rozpuszczalnej kawy z mlekiem i usiadłem na przeciw niego, upiłem łyk płynu z ceramicznego naczynia, czekając, aż dokończy tę samą czynność.
- O co chodzi, przyjacielu?
- Co sądzisz o Nikołaju? - wypaliłem prosto z mostu.
   Jeśli chcesz, by Nowakowski ci w czymś pomógł, musisz mówić jasno i szczerze, gdyż dopiero wtedy jego rady są przydatne. Zatajając coś, nie wskórasz wiele.
- To ma związek z Anią?
- Po prostu powiedz, co o nim sądzisz.
- Miły chłopaczyna.
- Możesz się rozwinąć? Taki liryczny zazwyczaj jesteś, a teraz co? Trema cię zżarła, Miłoszu*?

Nikołaj fajny chłopaczyna.
Ze skrzydła nieźle ścina.
Do siostry Fabiana uderza.
Ona porzuciła swego włoskiego rycerza.
Bułgar się bardzo stara,
Lecz jej brat tego nie pochwala.
Wkurzony Drzyzga ciągle chodzi,
Temu to żaden szwagier nie dogodzi!

- Teraz to pojechałeś!
- Trochę niedopracowany, bo na szybko, ale, proszę cię, nie porównuj mnie do noblisty. Hańba ci, że się nie znasz, półgłówku.
- Możemy wrócić do tematu? Ty na serio z tym staraniem się?
- Nie, kurwa, żartowałem - odparł oburzony. - Niki rozmawiał ze mną o Ani, bo z tobą się bał, a chciał się czegoś dowiedzieć o niej od osoby, która nie zna jej od wczoraj. On się nieźle produkuje, żeby jej się przypodobać. Te wieczorne spacerki, długie rozmowy i czarowanie nie są przypadkiem, koleżko.
- Cholera jasna, czy ona nie może przyciągać jakiś menadżerów albo biznesmenów?
- Przyciąga, ale oni coś jej nie bardzo... Poza tym, nie zdziw się, jak ich nakryjesz.
- Za późno - mruknąłem pod nosem.
- Co?
- Nic, nic.
- Jak to nic?! Jak to nic?! Przecież widzę. Czekaj... Już ich przyłapałeś?
   Pokiwałem ledwo zauważalnie głową.
- Ej, Penchev szybki jest.
- Albo moja siostra taka łatwa.
- W ryj chcesz? Nawet tak nie myśl! Albo coś do niego czuje, albo cholernie potrzebowała czyjejś bliskości. Bliskości osoby, której nie jest obojętna.
- Obyś miał rację.
- Mam. Uwierz mi. Może Ania nie jest święta, ale nie rób z niej puszczalskiej nastolatki, która próbuje zatuszować swoje kompleksy.
- Czasami mam wrażenie, że w ogóle jej nie znam.
- We Włoszech dorosła, a ty nadal widzisz w niej małą dziewczynkę i nie potrafisz pogodzić się z tym, że teraz szuka faceta na całe życie, a nie wymarzonej lalki. Fabian, pozwól jej dalej dorastać i sam też dorośnij do myśli, że ona już nie ma naście lat.
- Nigdy nie patrzyłem na to z tej strony.
- Czas najwyższy, póki nie robisz jej tym jeszcze krzywdy.
- No tak - zerknąłem na zegarek. - Zbierajmy się, bo spóźnienie murowane.
- Jasne, którym samochodem jedziemy?

*perspektywa Anny Drzyzgi*

   Wyszłam na korytarz hali Podpromie po kilku godzinach rehabilitacji. Zmęczona, z obolałymi gnatami i w dodatku półprzytomna.
   Przed oczyma mignął mi Penchev, muskający mój policzek.
- Stój - złapałam go za nadgarstek.
- Muszę...
- Zaraz pójdziesz. Musimy sobie coś wyjaśnić.
   Spojrzał na mnie smutno, aż momentalnie zmiękło mi serce.
- Nie rób miny zbitego szczeniaka, tylko mnie wysłuchaj.
- Dobrze.
- Cieszę się, że się ze mną zgadasz. Pamiętasz, jak mówiłam, że nie chcę cię w żaden sposób skrzywdzić?
- Pamiętam.
- Właśnie. To jest ten moment. Nie chcę cię skrzywdzić, a raczej krzywdzić, i byłabym ci bardzo wdzięczna, gdybyś zrozumiał, że to była jedna noc. Po prostu miałam chwilę słabości, a ty byłeś najbliżej i... Przepraszam. Na prawdę przepraszam. Jednak nie jesteś mi obojętny, pamiętaj o tym.
- Teraz zaczniesz mówić, że zasługuję na kogoś lepszego i powinienem szukać szczęścia gdzie indziej?
- Tak, chyba tak.
- To ja chyba podziękuję za tę regułkę. Daj mi szansę. Proszę daj szansę mi i sobie. Mi bym mógł cię dalej kochać, a sobie byś mnie również pokochała. Wiem, że to brzmi absurdalnie...
- Słyszałam w życiu większe abstrakcje.
- Zrób dla mnie jedną rzecz. Jedną jedyną.
- Słucham.
   Ujął moją twarz w obie dłonie i pocałował mnie czule, a następnie wyszeptał na ucho:
- Tylko mnie kochaj.
- Tylko albo aż - zauważyłam.
- Pokochaj mnie. Potwierdź, że zasługuję na twoją miłość.
- Problem w tym, że to chyba ja nie zasługuję na twoją.
- Jesteś pierwszą kobietą, o której nie mogę przestać myśleć.
- Skądś znam te słowa - zerknęłam kątem oka na Matta wchodzącego do budynku.
- Proszę cię, pozwól...
- Daj mi się zastanowić. Idź już, bo się spóźnisz.
- Ile czasu potrzebujesz?
- Nie wiem. Dam znać, gdy podejmę decyzję. zmykaj.

*perspektywa Matta Andersona*

   Zamknąłem za sobą drzwi i ujrzałem Nikiego i Anię. Ona chyba poganiała go na trening, ale on coś nie bardzo pałał entuzjazmem, by słuchać jej poleceń. Po chwili brunetka dopięła swego i z uśmiechem ruszyła ku wyjściu.
- Cześć, Matthew - przywitała się.
- Cześć, Aniu.
- Powodzenia na treningu.
- Nie dziękuję. Dzisiaj cię nie będzie?
- Tak wyszło. Przepraszam, muszę iść - wskazał kciukiem przeszkloną ramę.
- Oczywiście. Do zobaczenia.
- Do zobaczenia.
   W ostatniej chwili zdążyłem wrzucić do jej kieszeni karteczkę. Spojrzała na mnie zaciekawiona. W odpowiedzi uśmiechnąłem się przyjaźnie i szybkim krokiem ruszyłem ku szatni.

*perspektywa Anny Drzyzgi*

Musimy pogadać. Mam nadzieję, że domyślasz się o czym. Czekam na parkingu pod Podpromiem po jutrzejszym treningu pół godziny od mojego wyjścia na zewnątrz.

Matthew.

* Miłoszu - nawiązanie do Czesława Miłosza

Chyba powinnam być zadowolona, ale, jak zwykle, nie jestem.
Taka ma natura.

Chciałabym Was prosić o komentarze, bo jednak milej jest ujrzeć sto nowych wejść i dziesięć komentarzy niż osiemdziesiąt wejść i dwa komentarze. Pamiętajcie o tym. Proszę Was.

Poza tym, mogłabym Was prosić o parę lajków na asku? Chodzi głównie o odpowiedzi reklamujące obydwa blogi. <klik>

Pozdrawiam, Zuza.

22 komentarze:

  1. Super rozdział : ) Już nie mogę się doczekać kolejnego ; ) Jestem ciekawa czy Ania się domyśli o co chodzi i czy pozna Matta :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj Niki nie ma łatwo, ani z Anką ani jej braciszkiem ;) Chociaż już było tak fajnie to zaczyna mi się mieszać Matt. Matt nie teraz ;D Czekam na kolejny i to ich spotkanie. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tutaj nic nie będzie proste. Tyle mogę zdradzić.

      Usuń
  3. Tym wierszykiem wygrałaś wszystko :D
    Widać, że Nikolay kocha Anię i będzie o nią walczył. Gorzej chyba będzie do tego przekonać ją niż Fabiana. Matt na pewno też nie odpuści. Już nie mogę się doczekać jego rozmowy z Anią.
    Pozdrawiam i życzę weny :) @lullaby720

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wierszyk układałam na pewnym nudnym WOSie z tego, co pamiętam, także wena pełną parą ;)

      Usuń
  4. Oj tak.. Piotrek-artysta. Świetne jest to połączenie. Żeby tylko Anka spojrzała czasami na Matta, a nie ciągle z tym Nikolajem...
    Pozdrawiam, Kinga xx

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział wydaje mi się trochę krótki, ale wiadomo że nie da się co tydzień pisać mega długich, tym bardziej jeśli ma się jeszcze inne obowiązki :)
    Ale tym wierszykiem się zrewanżowałaś...ja bym nad tym siedziała miesiąc i nie mogłabym wszystkiego zrymować xD
    mniejsza o to...biedny Niko :(
    wiedziałam że nie będzie sielanki, tym bardziej że Matt nie powiedział ostatniego słowa. Rozkręca się powoli ta historia...coś czuję że będzie się działo:D
    No i btw, rozdział super napisany. Bardzo przyjemnie się to czyta :)
    pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak na moje opowiadania to rozdziały tutaj są meeega długie. Co do wierszyka, było to nie lada wyzwanie, ale udało się stworzyć coś, co nadawało się do opublikowania.
      Pozdrawiam również :*

      Usuń
  6. Aaaaa nie moge doczekac sie rozmowy Ani i Matta!

    OdpowiedzUsuń
  7. Również czekam na rozmowę Ani i Matta...ale jednocześnie mam nadzieje że Ania da szansę Niko..tak trochę mi go szkoda :D
    No i oczywiście świetny rozdział;-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi Nikiego jest wiecznie szkoda. Tak go lubię, że nie potrafię go zepsuć, ani ukazać w złym świetle. Takie skrzywienie.

      Usuń
  8. Piter jaki poeta! Fabian słodziak, opiekuńczy. w sumie Nikoś też słodziak, trochę mi go szkoda. coś czuję, że Ania tęskni za tym "gościem spotkanym we Włoszech", ale nie wie, że to Matthew. i wkrótce się o tym dowie. mam nadzieję. #TeamMatt nadal!;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Będzie dzisiaj pod wieczór coś nowego? :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wczoraj nie było nic nowego, więc może dzisiaj? :)
    Bez presji ;-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam za poślizg. Wczoraj nawet nie włączyłam laptopa.

      Usuń
  11. Ej, świetne to jest ;D myślałam, że ostatni rozdział był najlepszy, ale widzę, że mnie tu zaskakujesz ;D Ten wierszyk to był świetny haha, roześmiałam się ;D Szkoda mi się Nikiego zrobiło, ale no cóż.. bywa. Już wybrałam, że jestem #TeamMatt huehue xd no to co by tu jeszcze, hm no to nie napisze przeciez, ze czekam na nastepny rozdzial, bo nastepny rozdzial juz jest haha xd no coz, sorki za spozninie, nawet nie wiesz jak sie zle czuje, widzac ze nie skomentowalam pierwsza ;c no to nwm, jeszcze dziewiątkę przeczytam i tam moze jeszcze cos dopowiem, jesli tu zapomnialam ;p / Iza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iza wreszcie się uaktywniła! :) I już wiem, komu kibicujesz ;>

      Usuń